Czas na sprawozdanie z około czterogodzinnego wypadu na Tegel. Z zamiarem wyjazdu do Berlina nosiłem się od już sam nie wiem jak długiego czasu - oczywiście pomimo tego, że mam tam bliżej niż do Wawy, to zawsze coś wypadało i jakoś nigdy nie udało mi się tam wybrać. Wreszcie jednak nadarzyła się okazja, i po pobudce chwilę po 5 rano i pomimo prognozowanych przelotnych burz i ulew wyruszyłem na TXL. Po trasie złapała mnie mega ulewa, nie było widać dalej niż może z 10-15m. Na szczęście co miało spaść, spadło po naszej stronie Odry i w Berlinie było już spokojnie (aczkolwiek jakieś tam małe cebeki w okół lotniska się kręciły).
Po drodze przez Berlin minąłem SXF (na którym o dziwo nic się nie działo) i Tempelhof.
Szybciorem znalazłem miejsce na parkingu (3€/h), szpula w kierunku terminala, a konkretnie na taras.... i pierwszy error, bo pomimo tego, co było napisane na stronie, nie był otwarty od 8 a wyjątkowo od 10. Miałem więc chwilę żeby pochodzić po terminalu, i wcale się nie dziwię, że chcą się z TXL wynieść. Terminal wygląda jak dworce PKS w większości polskich miast (poza tym, że nie śmierdzi

Za to taras... bajka. Widok na prawie całą płytę (poza tą przy nowym terminalu), kołowania, starty i lądowania. Czego dusza zapragnie. Słońce w plecy, normalnie cud, miód i orzeszki:) A to wszystko za jedyne 2€. Momentami, to, że wszystko widać jest irytujące, bo okazuje się, że jeden aparat to zdecydowanie za mało...i 100mm na krótkim końcu to zdecydowanie za dużo

Po uprzednim przeanalizowaniu rozkładu jazdy, plan minimum był następujący:
1) Jak najwięcej A330 BER
2) B764 UAL
3) A319 AHY
4) A330 QTR
5) A319 RJA
6) B763 MGL
Reszta miała być przyjemnym dodatkiem.
Z tego nie udało mi się jedynie złapać B764 United, a to tylko przez to, że wystartował 20 minut przed otwarciem tarasu.
No dobra, dość gadania, czas na zdjęcia. Na razie, "na przystawkę", te niegaleryjne. Reszta wisi w baaaardzo długiej kolejce na JP i sukcesywnie będę je tu wrzucał

















Pozdro!
