Polowanie na tankowanie - MARA "LUCY"

To jest to!
Awatar użytkownika
grztus
Posty: 1262
Rejestracja: 05 lutego 2007, 17:57
Lokalizacja: Radom/Warszawa
Kontakt:

Polowanie na tankowanie - MARA "LUCY"

Już od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad wyjazdem do aktywnej strefy tankowania w powietrzu aby zrobić zdjęcia tej ekscytującej operacji lotniczej. W końcu - obserwując codziennie samolot AWACS krążący w okolicy Radomia - postanowiłem zamienić słowo w czyn.
Rozpoczęło się planowanie wyjazdu, a zatem trzeba było zlokalizować najdogodniejsze miejsce do obserwacji...
Liczę na to, że poniższe spostrzeżenia przydadzą się innym planującym podobne eskapady.

Słowo wstępu:
MARA - Military Air Refuelling Area - czyli po naszemu - wojskowa strefa tankowania w powietrzu.
Nad Polską aktualnie wyznaczone są 4 takie strefy o nazwach (alfabetycznie): DORA, KATE, LUCY i SARA, przy czym szybka analiza mapy MIL AIP ENR 5.2.3-0 pozwala stwierdzić, że LUCY jest z nich największa.
Ostatnio ta właśnie strefa zyskała na znaczeniu za sprawą niemal codziennych dyżurów samolotu dozorowania i wczesnego ostrzegania - AWACS, który w czasie kilkunastogodzinnego lotu musi przejść operację pobierania paliwa w powietrzu.

Strefa "LUCY":
Zgodnie z MIL AIP ENR 5.2.3.0-2 strefa LUCY rozciąga się w okolicach 53 stopnia szerokości północnej i 21 stopnia długości wschodniej, jest dosyć spora - sam segment krążenia ma wymiary ponad 60 x 20 km i obwód ponad 170 km (a strefa jest znacznie większa)!
Na bazie danych z przytoczonego MIL AIP krąg w strefie przedstawia się (w przybliżeniu) następująco:
Obrazek

Ponadto ustaliłem częstotliwość radiową w strefie, która wynosi 278.600 MHz.

Mając tę wiedzę i podejrzewając, że tankowanie przebiega właśnie po tym kręgu wybrałem swoim zdaniem najdogodniejsze miejsce - niedaleko od kręgu (2 km na zachód), z dala od głównej drogi (aby było ciszej, w czasie tankowania raczej nie ma smug, więc możliwość usłyszenia samolotów jest przydatna aby łatwiej je było zlokalizować), no i oczywiście ze słońcem w plecy. Wybór padł na miejscowość Wach, usytuowaną około 8 km na północ od punktu "RP" (Rendezvous Point, czyli punkt spotkania strefy LUCY).

Oznaczało to dla mnie ponad 260 km drogi w jedną stronę...

Na miejscu:
Po niemal 4h jazdy dotarłem w okolice miejscowości Wach, znalazłem miejscówkę na rozłożenie sprzętu, jednakże cały czas spokoju nie dawała mi jedna myśl - minęła 13:00 a na radarze nie było śladu AWACS-a... czyżby akurat dziś miał nie przylecieć?
Kilka minut później na szczęście się pojawił, ale nie spodziewałem się, że wejdzie od razu do strefy. Szybkie rozstawianie sprzętu, ostatnia kalibracja i ... zonk. W ciągu 15 minut mojego oczekiwania pojawiło się tyle chmur Cu (Cumulus), że zakryły 7/8 nieba... (prognoza meteo.pl jak zwykle nie sprawdziła się dla chmur piętra niskiego) :roll:
Niestety pozostało mi głównie wodzić wzrokiem między chmurami (gdzie samoloty było widać przez 2-3 sekundy). Był to zbyt krótki czas aby się przymierzyć i strzelić zdjęcie.

Jednakże to była cenna lekcja:
Zgodnie z oczekiwaniami zarówno KC135 (tankowiec) jak i AWACS weszły do strefy przez punkt "RP" (a nawet trochę bliżej mojej lokalizacji). Oba przyleciały od wschodu, ale każdy wszedł do strefy inaczej (ilustruje to poniższa mapka):
Obrazek

Najpierw w głębokim zakręcie wleciał KC-135, około 5 minut po nim pojawił się AWACS.
Temu drugiemu udało się zrobić nawet jedno zdjęcie w trakcie zniżania do FL240 (nie było czasu ostrzyć, chwilę wcześniej ustawiłem ostrość na księżyc - całe szczęście że chociaż on był widoczny):
Obrazek

Po tym przelocie oba samoloty zniknęły na dobre. Po około 15 minutach pojawiły się na chwilę między chmurami w zupełnie niespodziewanej lokalizacji - 10-15 km na północ ode mnie, lecąc ze wschodu na zachód, a nie jak się spodziewałem po kręgu północ-południe (lub odwrotnie). Ilustruje to kolejna mapka:
Obrazek
Oznacza to, iż krąg wykazany na mapie w MIL AIP nie jest kręgiem tankowania (albo nie jest obowiązkowy). Samoloty wykorzystały najszerszy obszar strefy LUCY (jej północna część). Być może rolę odegrał tu również wiatr, który wiał na dole z kierunku zachodniego.

WNIOSKI:
Wydaje się zatem, że zdecydowanie lepszym punktem do kolejnej próby będzie miejscowość Czarnia i jej północne okolice.
Nie wiem kiedy powtórzę wypad (zrobiłem dziś 530 km dla powyższego zdjęcia - to chyba mój niechlubny rekord :-P , ponadto kończy mi się urlop), ale na pewno nie odpuszczę i będę próbował do skutku.

A zatem do następnego razu LUCY 8-)
Obrazek
Grzegorz Tuszyński
www.grztus.pl
ODPOWIEDZ